Kup Pan Cegłę

Styczeń 15, 2017

Podobno liczba kawałków drewna z krzyża, na którym ukrzyżowano Chrystusa – które do dziś się zachowały – jest tak duża, że gdyby poskładać je w całość to wyszłoby z nich kilka, pełnowymiarowych krzyży.

Ta myśl przyszła mi do głowy kiedy podczas zwiedzania Wieży Telewizyjnej w Berlinie trafiłem do tamtejszego sklepu z pamiątkami. Zobaczyłem w nim bowiem ładnie oprawione kawałki Muru Berlińskiego w cenie 9,95 EUR. Od razu stanęło mi w oczach mieszkanie pewnej niemieckiej rodziny, w którym nocowałem kilka dni podczas zawodów między szkołami – gdy byłem jeszcze uczniem. Na ścianie w korytarzu wisiał podobny kawałek Muru oprawiony w elegancką ramkę.

Takich kawałków musiały być setki tysięcy, jeśli nie miliony – bowiem po upadku Muru nabrały one cech pamiątkowych. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że gdyby wszystkie kawałki Muru Berlińskiego jakie obecnie są „w obiegu” poskładać do kupy, to powstałaby drugi Mur Chiński lub coś jeszcze większego.

Jeśli bowiem nie jesteśmy specjalistami od historii NRD i betonu w jednym, to w żaden sposób nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy kawałek gruzu maźniętego sprayem, który za prawie 10 EUR można kupić w berlińskim sklepie z pamiątkami – jest faktycznie TYM kawałkiem historii współczesnej, czy nie.

Wyobrażam sobie nawet małą fabryczkę w chińskiej wsi, która hurtowo produkuje takie kawałki betonu, maluje farbą, przykleja do plastikowej podstawki i ładuje do kontenera i wysyła do Hamburga a stamtąd do Berlina.

Czego to dowodzi? Ano tego, że ludzie kupując produkty tego rodzaju, nabywają głównie „kotwice mentalne”, które przywołają odpowiednie wspomnienia za każdym razem gdy na nie spojrzą. I nie ma większego znaczenia, czy kawałek betonu rzeczywiście pochodzi z Muru Berlińskiego czy nie. To jak z tymi wiertłami których klient wcale nie potrzebuje – ale potrzebuje dziur w ścianach, na których powiesi zdjęcia swoich dzieci. Pamiętajcie o tym.

Facebook

Archiwa

Zakaz kopiowania materiałów bez zgody autora © 2017