Niska półka

Luty 13, 2015

Powszechnie znany jest fakt, że w sklepach towary mające być najbardziej atrakcyjne dla klientów są umieszczane na poziomie ich oczu. Właśnie za półki na tej wysokości supermarkety liczą sobie najwięcej. Czasem jednak zdarzają się pozorne odstępstwa od tej reguły i półki umieszczone nieco niżej niż oczy przeciętnego klienta są droższe niż by się wydawało. O co chodzi? Już tłumaczę.

Pamiętajmy, że nie wszystkie grupy docelowe są wysokie. Nie chodzi mi tu wcale o ludzi dotkniętych karłowatością ale o osoby, które w kupowaniu nie liczą się prawie wcale z ceną. Mam na myśli oczywiście dzieci. Z oczywistych powodów, skupiają się one wyłącznie na cechach produktu dla nich atrakcyjnych i wcale nie interesuje ich to, że coś jest drogie lub niezdrowe np. dla uzębienia.

Dlatego w wielu sklepach – na przykład na stoiskach ze słodyczami, poszczególne produkty – przeznaczone właśnie dla dzieci – są umieszczone tylko na poziomie wzroku 3-4 latków. Jeśli spojrzycie na zdjęcie, które jest umieszczone przy tym wpisie, z łatwością zauważycie, które towary są umieszczone pod tą właśnie „grupę docelową”.

Pamiętajmy zatem, że nie zawsze warto bić się o uwagę klienta, który płaci – czasem najbardziej słuszną strategią jest dotarcie do konsumenta, który ma zdolności negocjacyjne na takim poziomie, że przewalczy zakup produktu u „płatnika” – na pewno ci z Was, którzy mają dzieci, doskonale wiedzą o co chodzi.

Facebook

Archiwa

Zakaz kopiowania materiałów bez zgody autora © 2017