Serial o prawnikach a życie przedsiębiorcy
Kilka dni temu skończyłem oglądać serial „Sprawa idealna” („The Good Fight”). Serial ten to bardzo udany spin-off serialu „Żona idealna” („The Good Wife”) – oba opowiadają o działalności kancelarii prawniczych w Chicago. Ponieważ w naszej, krajowej rzeczywistości zawód prawnika, podobnie jak w USA jawi się jako prestiżowy, na ekranie widzimy obszerne wnętrza, urządzonej ze smakiem kancelarii, modne stroje damskie i męskie oraz ogólnie rozumiany styl „na bogato”.
Każdy chciałby tak pracować i zarabiać walizki pieniędzy dla siebie i firmy a klienci sami pojawialiby się w recepcji pytając jak mogą przekazać nam sowity czek w zamian za opiekę prawną. Wiele osób tak właśnie postrzega pracę nie tylko prawników ale także lekarzy, przedsiębiorców czy nawet pracę zdolnych handlowców, którzy jeżdżą drogimi autami do prestiżowych klientów.
Sęk w tym, że rzeczywistość wygląda zgoła inaczej i w serialu „Sprawa idealna” widać gdzieniegdzie jak wygląda praca tych wysoko postawionych partnerów w kancelarii. Siedzą po nocach nad swoimi laptopami, spędzają całe dni na segregowaniu dokumentów procesowych, borykają się z przebiegłymi oskarżycielami i często doświadczają sytuacji mocno stresujących.
Każdy kto chciałby np. prowadzić firmę lub spróbować swoich sił w sprzedaży na własny rachunek musi być gotowy na całą górę poświęceń, których posmak możemy zauważyć w serialu o prawnikach. Żadna firma nie rozwinie się nawet jeśli mamy niezły produkt i dobrze skomponowaną stronę internetową. Żaden handlowiec nie dokona sprzedaży tylko dlatego, że będzie kontaktował się z dużą liczbą potencjalnych klientów. Taka rzeczywistość to bajka. Sam kiedyś jej uległem i skończyło się to dla mnie niezbyt dobrze. Niestety reklamy w TV nie mówią prawdy jeśli pokazują zadowolonych, świeżo upieczonych przedsiębiorców, którzy szyją skarpetki z owczej wełny gdzieś w Bieszczadach i dobrze z tego żyją.
Pamiętajcie, że każdy dobry wynik, czy to biznesowy, osobisty lub sportowy, najpierw musi zostać okupiony dużą porcją własnej pracy i poświęconego czasu. Ponieważ właśnie rozpoczął się nowy rok kalendarzowy, może warto już teraz rozpocząć pierwszy krok w kierunku osiągnięcia tego sukcesu, dokonać pierwszego wysiłku, który dopiero za kilka, kilkanaście miesięcy wyda owoce.
Pomyślcie o tym, kiedy następnym razem będziecie patrzyć na kogoś, kto dobrze sobie radzi w życiu. Jeśli – jak to mówią – nie odziedziczył najpierw paru miliardów po ojcu, to jest pewne, że dziś widzimy jedynie szczyt góry lodowej w postaci jego sukcesu. Natomiast miejmy świadomość, że osoba taka zaczęła w zupełnie innym miejscu i przeszła długą i ciężką drogę do celu.
Obejrzycie sobie „Sprawę idealną” i spróbujcie spojrzeć na to, co zobaczycie, jak na codzienną walkę o przetrwanie. To może być ciekawa lekcja biznesowa podana w ciekawy i przyjemny sposób.