Siedem sekund uwagi
W tworzeniu i sprzedaży reklam stojących na słupach przy drogach i ulicach (potocznie nazywanych bilboardami) ważną kwestią jest ocena tego, co przeciętny człowiek z ulicy zapamięta po spotkaniu z nią.
Jak pokazały badania twórców takich powierzchni na sprzedaż, biorąc pod uwagę średnią odległość z jakiej odbiorcy podziwiają bilboard oraz średni czas takiego kontaktu z reklamą, okazało się, że jest to krótka piłka.
Klienci zlecający stworzenie i umieszczenie reklamy na bilboardzie często życzą sobie umieszczenia na nim jak największej ilości informacji, licząc w swojej naiwności na to, że ludzie specjalnie będą stawać przy reklamie, żeby ją czytać. Twórcy bilboardów wiedzą jednak, że są to marzenia ściętej głowy i specjalnie na potrzeby przetestowania przekazu wymyśli test „Siedmiu Sekund”.
Aby go przeprowadzić trzeba wziąć pudełko zapałek i wydrukować na kartce odpowiednio pomniejszoną wersję proponowanej reklamy, którą następnie naklejamy na pudełko. Kładziemy je przed sobą na stole w taki sposób, żeby reklama nie była widoczna. Następnie obracamy pudełko tak, żeby widzieć naklejoną na niego reklamę i wpatrujemy się w nią przez siedem sekund. Po tym czasie znów kładziemy pudełko reklamą do dołu. Zapisujemy to, co zapamiętaliśmy z tej krótkiej sesji. Potem robimy taki sam test dla kilkunastu postronnych ludzi (mogą być nasi znajomi) i sprawdzamy co oni, z kolei, zapamiętali.
Zarówno rozmiary pudełka i czas trwania testu „Siedmiu Sekund” są proporcjonalne do typowych warunków odległości i czasu trwania ekspozycji reklamy w prawdziwym środowisku. Po takim teście można łatwo i w tani sposób dowiedzieć się, czy treści przekazywane na reklamie są zgodne z tym, co twórca chciał przekazać a klient zlecić, czy nie.